
Spis treści
Sezon na młode ziemniaki to kulinarny raj dla miłośników prostych, naturalnych smaków. Ale warto pamiętać, że nawet to, co wygląda apetycznie, może zaszkodzić, jeśli nie zachowamy ostrożności.
Zielone ziemniaki – naturalna… trucizna
Największe zagrożenie kryje się w ziemniakach, które mają zielonkawe przebarwienia na skórce lub miąższu. Ta barwa to nie przypadek. Zielony kolor oznacza, że ziemniaki były wystawione na światło i rozpoczęły proces fotosyntezy. Wraz z pojawieniem się chlorofilu rośnie także stężenie solaniny – toksycznej substancji naturalnie występującej w ziemniakach.
Solanina w większych ilościach może prowadzić do zatrucia. Objawy? Nudności, wymioty, biegunka, bóle brzucha, zawroty głowy, a w skrajnych przypadkach nawet zaburzenia układu nerwowego. Szczególnie narażone są dzieci i osoby starsze.
Miękkie i kiełkujące bulwy – znak, że czas je wyrzucić
Choć młode ziemniaki rzadziej niż starsze trafiają do sprzedaży w kiełkującej formie, warto być czujnym. Kiełki to kolejna oznaka obecności solaniny. Co więcej, miękkie lub pomarszczone bulwy mogą świadczyć o niewłaściwym przechowywaniu i utracie wartości odżywczych. Takie ziemniaki mogą być nie tylko niesmaczne, ale i niezdrowe.
Nienaturalnie błyszcząca skórka – podejrzana świeżość
Kupując młode ziemniaki na wagę, zwróć uwagę na ich powierzchnię. Jeśli są nienaturalnie błyszczące, śliskie lub zbyt wilgotne, może to oznaczać, że zostały przemyte chemikaliami lub zanurzone w wodzie dla lepszego wyglądu. Takie zabiegi mają na celu przedłużenie świeżości i atrakcyjności wizualnej, ale mogą też prowadzić do rozwoju pleśni i bakterii.
Jakie ziemniaki wybierać?
Zdrowe młode ziemniaki powinny być twarde, jędrne, bez plam, przebarwień i uszkodzeń mechanicznych. Skórka powinna być cienka i łatwa do starcia – to jeden z najprostszych testów świeżości. Najlepiej kupować je od sprawdzonych dostawców, na lokalnych bazarkach lub gospodarstwach ekologicznych, gdzie masz większą kontrolę nad jakością produktu.