
Spis treści
Obawa przed zbliżającym się zagrożeniem może doprowadzić do choroby: mogą wystąpić bóle głowy lub nudności. Chorzy mogą gorzej tolerować leki, jeśli nadmiernie wierzą w skutki uboczne wymienione w ulotce dołączonej do opakowania. Mogą nawet trudniej znosić rekonwalescencję po operacji, jeśli lekarz nieumyślnie wzbudzi w nich lęk podczas konsultacji przedoperacyjnej. Tak zwany efekt nocebo jest uważany w medycynie za odpowiednik i „zły brat” efektu placebo. Często jednak wyśmiewa się to jako wytwór wyobraźni. Udowodniono jednak, że tabletki bez substancji czynnych mogą rzeczywiście pomóc.
Czy placebo bez żadnych substancji czynnych może być skuteczne?
Dziś całkiem dobrze rozumiemy, jak na organizm działa efekt placebo, zwłaszcza w odniesieniu do bólu. Już w latach 70 XX wieku udowodniono, że placebo może stymulować uwalnianie własnych neuroprzekaźników, tzw. endorfin. Wiemy, że ten efekt głęboko wpływa na neurofizjologię przetwarzania bólu. Jeśli ktoś uszczypnie nas w ramię, bodziec zostanie przekazany przez obwodowy układ nerwowy i rdzeń kręgowy do mózgu. Gdybyśmy wcześniej otrzymali placebo, efekt placebo mógłby już w tym momencie spowolnić przekazywanie bodźca. Można zatem powiedzieć, że mózg aktywuje własną aptekę w organizmie i hamuje ból. Efekty placebo i nocebo mogą wpływać na niemal wszystkie obszary naszego organizmu – takie jak układ sercowo-naczyniowy, pokarmowy czy odpornościowy. Mogą nawet zmieniać poziom niektórych przekaźników zapalnych we krwi.
Czy placebo może zmienić wyniki badań krwi?
Efekty placebo i nocebo są o wiele silniejsze niż wielu ludzi sądzi – innymi słowy, są one wszystkim, tylko nie wyobraźnią. Mają namacalne, mierzalne skutki i odgrywają istotną rolę w niemal wszystkich chorobach. Na przykład, dobrze udokumentowano, że rekonwalescencja po operacji serca jest znacznie szybsza, gdy pozytywne oczekiwania są tworzone dzięki dobrej komunikacji. To pokazuje ogromny, w dużej mierze niewykorzystany potencjał wzmacniania efektu placebo i unikania efektu nocebo. Placebo może działać nawet wtedy, gdy uczestnicy badania wiedzą, że otrzymują jedynie lek pozorowany. Jednym z możliwych wyjaśnień jest to, że jesteśmy uwarunkowani do łagodzącego ból działania tabletki, jeśli mieliśmy podobne doświadczenia w przeszłości. Sam rytuał brania tabletki może mieć wtedy pozytywny wpływ. Co więcej, sposób interpretacji naturalnego przebiegu choroby często odgrywa rolę. Bóle głowy zazwyczaj ustępują samoistnie po pewnym czasie. Jeśli jednak wcześniej zażyłeś tabletkę, bardzo prawdopodobne jest, że założysz, że uśmierzyła ona ból.
Czy efekt nocebo nazywany „złym bratem” efektu placebo jest równie silny?
Lekarze twierdzą, że prawdopodobnie jest jeszcze silniejszy. Z ewolucyjnego punktu widzenia miałoby to sens: koncentrowanie się na potencjalnych zagrożeniach mogło w przeszłości dawać przewagę w przetrwaniu informacji, dlatego trwalej zapamiętujemy rzeczy negatywne. Ale nie wiemy tego na pewno, ponieważ efekt nocebo jest słabiej zbadany. Wynika to również z zasad etycznych: lekarz nie może podać choremu leku w badaniu i powiedzieć mu: „Teraz poczujesz się jeszcze gorzej”.
Jaką rolę odgrywają efekty placebo i nocebo w codziennej praktyce klinicznej?
Lekarze twierdzą, że efekty placebo i nocebo są całkowicie niedoceniane. Dowody empiryczne pokazują, że samo edukowanie pacjentów na ten temat może pomóc im lepiej radzić sobie ze skutkami ubocznymi leczenia. Każdy lekarz powinien rozwijać świadomość tych efektów oraz szkolić i optymalizować komunikację z pacjentami, aby wywoływać efekt placebo i unikać efektu nocebo. Często pojawiają się apele o wzmocnienie „medycyny mówionej”. Bardzo uderzającym przykładem były szczepienia podczas pandemii koronawirusa. Dziś lekarze wiedzą, że trzy czwarte ogólnoustrojowych działań niepożądanych szczepień, takich jak bóle głowy, zmęczenie i nudności, wynika z efektu nocebo. Przyczyniają się do tego również niejednoznaczne doniesienia medialne i posty w mediach społecznościowych. Podobny efekt można zaobserwować w przypadku statyn, leków obniżających poziom niektórych lipidów we krwi i chroniących pacjentów przed zawałami serca i udarami mózgu. Również w tym przypadku wiadomo, że znaczna część działań niepożądanych, takich jak bóle mięśni, jest spowodowana negatywnymi oczekiwaniami. Efekt nocebo może również rozprzestrzeniać się epidemicznie, gdy ludzie stają w obliczu rozproszonych zagrożeń. Istnieją historyczne przykłady takiej „masowej histerii”, w wyniku której setki osób zachorowały. Współczesnym przykładem może być nadwrażliwość na pole elektromagnetyczne – przekonanie, że promieniowanie elektromagnetyczne z telefonów komórkowych lub routerów Wi-Fi powoduje choroby.
Badacze uważają te zjawiska za niezwykle fascynujące. Nawet jeśli promieniowanie albo toksyny nie są przyczyną zachorowań, zgłaszane objawy są realne i wiążą się z ogromnym cierpieniem osób dotkniętych. Szczególnie interesujące są mechanizmy, które powodują tak dynamiczne rozprzestrzenianie się negatywnych informacji, lęków i obaw. Być może powinniśmy się nauczyć, jak lepiej przekazywać pomocne i wiarygodne informacje w przyszłości? Media również mogą odegrać w tym ważną rolę.