Szokujące wyniki badań. Polskie czereśnie z bazaru "niepryskane"? Wykryto w nich zakazane substancje

Ten tekst przeczytasz w 1 minutę
Czereśnie sprzedawane na jednym z warszawskich bazarów były zanieczyszczone pozostałościami ośmiu pestycydów, w tym m.in. ometoatem. To substancja, której stosowanie jest w UE zakazane. Nie można jej legalnie kupić ani posiadać – zaalarmowała Fundacja Pro-Test.
czereśnie bazar owoce
Szokujące wyniki badań. Polskie czereśnie z bazaru „niepryskane”? Wykryto w nich zakazane substancje
Shutterstock

Pro-Test to fundacja, która testuje produkty w laboratoriach, sprawdza ich jakość i uzyskane informacje upublicznia na swojej stronie internetowej. W ostatnim czasie zdecydowała się na zbadanie czereśni m.in. z polskich upraw. Zbadano zarówno owoce pochodzące z warszawskiego bazaru na Placu Szembeka, jak i czereśnie importowane z Grecji i Hiszpanii, sprzedawane w sklepach Lidl i Biedronka.

Niepokojące wyniki badań

Fundacja zleciła przebadanie trzech próbek czereśni Zakładowi Badania Bezpieczeństwa Żywności Instytutu Ogrodnictwa - Państwowego Instytutu Badawczego w Skierniewicach. Owoce sprawdzano pod kątem obecności 548 pestycydów.

"Sprzedawczyni z bazaru poinformowała nas, że to owoce z własnej uprawy. Na pytanie, czy były pryskane, bo będzie je jadło małe dziecko, zapewniała, że w ogóle nie są pryskane" – czytamy o polskich truskawkach z bazaru na stronie pro-test.pl.

Wyniki badań laboratoryjnych okazały się zaskakujące. Najbardziej zanieczyszczone były polskie czereśnie sprzedawane jako "niepryskane". To właśnie na ich powierzchni znalazły się pozostałości po ośmiu pestycydach, w tym ometoat - substancja, która zakazana jest w Unii Europejskiej i której nie można legalnie kupić ani posiadać.

Ometoat to pestycyd uznawany za silnie toksyczny. W 2009 roku został on zakwalifikowany przez Europejski Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności jako potencjalnie rakotwórczy, neurotoksyczny i szkodliwy dla płodności. "Użycie jej dzisiaj oznacza jedno: została pozyskana nielegalnie, najprawdopodobniej z czarnego rynku" – wyjaśnia fundacja. Pro-Test złożyło oficjalne zawiadomienie do sanepidu w tej sprawie. "Choć promuje się polskie produkty jako "zdrową żywność", konsumentów nie chroni odpowiednio skuteczny system kontroli" — podkreśla fundacja.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Czereśnie z Lidla i Biedronki

W badaniu okazało się, że czereśnie z Grecji i z Hiszpanii sprzedawane w Lidlu i w Biedronce zawierały śladowe ilości pozostałości po dwóch pestycydach, które są dopuszczone do stosowania. "Wyniki testu można podsumować jednym zdaniem: duże sieci handlowe zdały egzamin, przynajmniej częściowo. Czereśnie z Lidla i Biedronki były względnie czyste" - wskazują przedstawiciele fundacji.

©℗
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję.
Zapisz się na newsletter
Chcesz wiedzieć jak dbać o swoje zdrowie? Chcesz uniknąć błędów żywieniowych? Być na czasie z najnowszymi zmianami w przepisach prawa medycznego, farmaceutycznego i praw pacjenta? Zapisz się na nasz newsletter i otrzymuj rzetelne informacje prosto na swoją skrzynkę.
Zaznacz wymagane zgody
loading
Zapisując się na newsletter wyrażasz zgodę na otrzymywanie treści reklam również podmiotów trzecich
Administratorem danych osobowych jest INFOR PL S.A. Dane są przetwarzane w celu wysyłki newslettera. Po więcej informacji kliknij tutaj.
success

Potwierdź zapis

Sprawdź maila, żeby potwierdzić swój zapis na newsletter. Jeśli nie widzisz wiadomości, sprawdź folder SPAM w swojej skrzynce.

failure

Coś poszło nie tak

Newsletter
Drukuj
Skopiuj link