
Spis treści
Zupełnie nowe podejście do animaloterapii z wykorzystaniem owiec zaproponowali badacze z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu. We współpracy z One Health Polska opracowali projekt terapii, która ma być elementem ekopsychiatrii i pomóc w odzyskiwaniu zdrowia psychicznego.
Obserwacja 10 owiec ma redukować lęk i poprawiać samopoczucie
Projekt uniwersytetu przygotowany we współpracy z One Health Polska zakłada prowadzenie animaloterapii – czyli terapii wspomaganej zwierzętami – w wielkopolskim Kowanówku nad Wełną. Lecznicza obecność zwierząt ma być tam elementem ekopsychiatrii, zgodnie z którą zdrowie psychiczne jest nierozerwalnie związane z środowiskiem naturalnym.
Coraz więcej badań wskazuje, jak kontakt z naturą jest kluczowy dla naszego zdrowia psychicznego. W świecie zdominowanym przez stres, urbanizację i cyfrową rzeczywistość, proste interakcje z przyrodą, takie jak spacery w lesie czy obserwacja zwierząt, mogą znacząco poprawiać samopoczucie, redukować lęk i wspierać regenerację umysłu
– czytamy w komunikacie przesłanym PAP.
Twórcy projektu podkreślili, że współpracują z lekarzami psychiatrami.
Niedawno pisaliśmy również o tym, że coraz więcej osób odczuwa wstręt do... przyrody. Biofobia to dość rzadkie zjawisko, jednak naukowcy obserwują, że przybiera na sile.
Wystarczy obserwować zwierzęta, nie trzeba ich dotykać
Dziesięć owiec wrzosówek (jest to jedna z najstarszych polskich ras owiec) już zamieszkało na wyspie na Wełnie, a niedługo – jak podano w komunikacie – wyruszy na terapeutyczne spacery. Wieś, gdzie umieszczono terapeutyczne stado, jest znane z dawnego sanatorium i szpitala. Kowanówko miało kiedyś charakter uzdrowiska i od połowy XIX wieku przyciągało pacjentów szukających regeneracji.
Eksperci UPP wyjaśnili, że tradycyjnie animaloterapie wymagają bezpośredniego kontaktu fizycznego ze zwierzętami: dotyku, głaskania czy karmienia. W projekcie uczelni wprowadzono model pozytywnego wpływu zwierząt z dystansu – ich oglądanie ma kojąco wpływać na psychikę pacjentów tak, jak obserwowanie ptaków przynosi ulgę i wyciszenie.
To mi szczególnie bliskie, bo obserwacja zwierząt na odległość pozwala na głębokie zanurzenie w ich świecie bez ingerencji. Owce z ich spokojnym rytmem życia są idealnym medium do takiej terapii
– podkreślił cytowany w komunikacie ornitolog prof. dr hab. Piotr Tryjanowski z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu, współpomysłodawca projektu.
Projekt wpisuje się w ideę One Health (z ang. jedno zdrowie), w której zdrowie ludzi, zwierząt i ekosystemów traktowane jest jako jedność. „Pokazujemy, jak przyroda może wspierać terapię i jednocześnie dbamy o bioróżnorodność” – powiedziała również cytowana w komunikacie Monika Bartkowiak, prezes One Health Polska.
Wybór owiec nie był przypadkowy
Zaangażowany w selekcję stada prof. dr hab. Jacek Wójtowski z UPP, także cytowany w materiale nadesłanym do PAP, opowiadał, że wrzosówki są odporne na choroby, trudne warunki środowiskowe i niskiej jakości paszę. „Ich drobna budowa ciała ułatwia utrzymanie, a ekologiczny chów wspiera ochronę krajobrazu: działają jak naturalne kosiarki, zapobiegając zarastaniu łąk” – zaznaczył prof. Wójtowski. Dodał, że projekt może przyczynić się do popularyzacji rasy, która po latach spadku liczebności zasługuje na renesans.
Korzyści z przebywania w pobliżu owiec
Zdaniem ekspertów z UPP przebywanie wśród owiec wycisza i relaksuje. „Na świecie rozwijają się terapie związane z owcami, ale nasz model jest unikalny: pokój połączony z owczarnią umożliwia bezpieczne podglądanie życia zwierząt – bez ryzyka dla obu stron” – napisano w komunikacie. Dodano, że interesująca będzie możliwość obserwacji zachowań społecznych owiec i przyglądanie się im podczas wypasu.
Nasze owce korzystają z zarastającego pastwiska o bardzo zróżnicowanym składzie botanicznym. Odpowiednia organizacja wypasu kwaterowego poszerzy naszą wiedzę o preferencjach smakowych zwierząt i wybiórczości pokarmu, a w wymiarze długoterminowym, także o wpływie wypasu na wegetację niektórych gatunków roślin
– wyjaśnili autorzy projektu.
W opinii prof. prof. Tryjanowskiego i Wójtowskiego projekt może wpłynąć na zmianę roli owiec - tak, jak ewoluowała rola koni: ze zwierząt pociągowych, po „towarzyszy sportu i rekreacji”.
„Liczymy, że to nie tylko terapia, ale także krok ku odbudowie polskiego krajobrazu i zachowaniu rodzimych ras zwierząt” – podsumowali pomysłodawcy projektu. (PAP)



