Blisko 200 dzieci urodziło się z nasienia z ryzykiem zachorowania na raka

Ten tekst przeczytasz w 1 minutę
Co najmniej 197 dzieci przyszło na świat dzięki materiałowi genetycznemu, w którym znajdowała się groźna mutacja zwiększająca ryzyko zachorowania na raka. Nasienie było dystrybuowane do wielu krajów – również do Polski.
noworodek
Blisko 200 dzieci urodziło się z nasienia z ryzykiem zachorowania na raka
Shutterstock

Za materiał odpowiadał anonimowy dawca o numerze 7069 i pseudonimie "Kjeld", którego nasienie zawierało mutację genu TP53. Co to oznacza? Dawca sam mógł pozostawać zdrowy, ale jego potomstwo miało znacząco większą podatność na choroby nowotworowe. Niestety, u części dzieci nowotwory już wykryto – część z nich zmarła.

Za dystrybucję spermy odpowiadał jeden z największych banków na świecie – European Sperm Bank z Danii.

Jak do tego doszło?

Duński Urząd ds. Bezpieczeństwa Pacjentów potwierdził, że wada została wykryta dopiero w 2023 r. – wtedy bank zablokował dalszy obrót nasieniem. Dawca nie miał świadomości, że jest nosicielem mutacji. Śledztwo dziennikarzy wykazało, że materiał trafił do 67 klinik w 14 krajach Europy, a wykorzystywany był od 2006 aż do 2022 roku.

Przepisy istniały, ale zawiodła kontrola

W momencie oddawania nasienia (2005 r.) obowiązywał limit 25 dzieci na jednego dawcę w Danii. Jednak śledztwo wykazało, że Kjeld został biologicznym ojcem aż 99 dzieci tylko w swoim kraju. W 2013 r. przepisy zaostrzono – obecny limit to 12 dzieci na jednego dawcę.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Eksperci alarmują, że problem dotyczy nie tylko Danii. Europa nie ma wspólnego systemu kontroli, ani jednolitego limitu dzieci po jednym dawcy. Gdy materiał wyczerpał się w jednym kraju – mógł trafić do kolejnego, bez wymiany informacji między państwami.

Gdzie urodziły się dzieci?

Na podstawie informacji z klinik, urzędów i lekarzy ustalono, że dzieci w nasienia dawcy rodziły się między w Belgii (53 dzieci), Hiszpanii (35 dzieci), Islandii (4 dzieci) i w Niemczech (2 dzieci).

Materiały trafiły także do Polski, Irlandii, Albanii i Serbii, ale tam – według dostępnych danych – nie odnotowano urodzeń. Grecja odmówiła podania informacji, a odpowiedzi z kolejnych krajów nadal są oczekiwane.

Skala problemu może być jeszcze większa

Wcześniej naukowcy z grupy Genturis ostrzegali o 67 urodzonych dzieciach z możliwą mutacją TP53. Teraz wiadomo, że liczba dzieci jest niemal trzykrotnie większa. Europejskie media publiczne wspólnie z Europejską Unią Nadawców (EBU) udowodniły, że problem wymknął się spod kontroli systemu.

Co dalej? Poszukiwania mogą potrwać latami

Naukowcy i służby zdrowia stoją przed ogromnym zadaniem – odnalezieniem wszystkich dzieci poczętych z wadliwego materiału. To konieczne, by zapewnić im badania, kontrolę medyczną i możliwość wczesnego wykrywania chorób.

©℗
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję.
Zapisz się na newsletter
Chcesz wiedzieć jak dbać o swoje zdrowie? Chcesz uniknąć błędów żywieniowych? Być na czasie z najnowszymi zmianami w przepisach prawa medycznego, farmaceutycznego i praw pacjenta? Zapisz się na nasz newsletter i otrzymuj rzetelne informacje prosto na swoją skrzynkę.
Zaznacz wymagane zgody
loading
Zapisując się na newsletter wyrażasz zgodę na otrzymywanie treści reklam również podmiotów trzecich
Administratorem danych osobowych jest INFOR PL S.A. Dane są przetwarzane w celu wysyłki newslettera. Po więcej informacji kliknij tutaj.
success

Potwierdź zapis

Sprawdź maila, żeby potwierdzić swój zapis na newsletter. Jeśli nie widzisz wiadomości, sprawdź folder SPAM w swojej skrzynce.

failure

Coś poszło nie tak

Newsletter
Drukuj
Skopiuj link