
Spis treści
Myślę, że możemy podzielić się na dwie grupy. Pierwsza to ta, która kimchi nie znosi. I nawet trudno im sprecyzować jaki jest tego konkretny powód. Jedni wymieniają kwasowość i konsystencję, inni nieapetyczny wygląd a jeszcze inni tą nieznośna ostrość, która psuje całą przyjemność.
Drugą grupą są absolutni wielbicie kimchi. W Korei jest to danie narodowe, a jego tradycyjny sposób przyrządzania został nawet uznany za niematerialne dziedzictwo kulturowe.
Kimchi jako naturalny lek: czym jest ta kiszonka
Również u nas kiszonka od dawna cieszy się ogromną popularnością. Jednym z powodów jest to, że kimchi podobno ma właściwości prozdrowotne.
Istnieją setki odmian kimchi. Klasyczna lista składników jest dość prosta: kapusta pekińska, marchew, rzodkiewka, dymka, przyprawy, słoik – i czas. To wszystko, czego potrzeba.
To oczywiste, wiele warzyw jest zdrowych. Dotyczy to również głównego składnika, kapusty pekińskiej.
Ma ona bardzo mało kalorii, a 100 gramów surowej kapusty zaspokaja około jednej czwartej dziennego zapotrzebowania na witaminę C.
Zawiera mnóstwo witamin z grupy B i minerałów, takich jak potas i wapń, a także prozdrowotne oleje musztardowe. Mimo to kapusta pekińska nie dorównuje większości swoich odpowiedników pod względem składników odżywczych – brokuły i jarmuż są na przykład jeszcze zdrowsze.
Jakie korzyści prozdrowotne ma kimchi
Korzyści zdrowotne kimchi tkwią przede wszystkim w sposobie jego przygotowania. Tradycyjnie kapustę pekińską moczy się przez jakiś czas w osolonej wodzie. Gdy zmięknie, dodaje się rzodkiewkę, marchewkę, dymkę i przyprawy, takie jak imbir, czosnek i chili, a także opcjonalnie sos sojowy lub rybny.
Po zamknięciu w słoikach rozpoczyna się proces fermentacji. Podczas tego procesu bakterie na warzywach przekształcają węglowodany w kwas mlekowy. Dzięki temu warzywa są trwalsze, ponieważ szkodliwe bakterie i zarodniki pleśni mają utrudniony proces rozmnażania.
Fermentowana żywność ma wiele zalet. Składniki odżywcze są bardziej dostępne, co oznacza, że wchłanianie białek i witamin jest łatwiejsze. Dzięki temu fermentowane warzywa są łatwiejsze do strawienia.
Naukowcy odkryli, że ludzie posiadają receptor komórek odpornościowych, który rozpoznaje specyficzny produkt metaboliczny bakterii kwasu mlekowego, kwas D-fenylomlekowy. Receptor jest aktywowany przez tę substancję i uruchamiane są procesy przeciwzapalne.
Po spożyciu kiszonej kapusty naukowcy wykryli również obecność kwasu D-fenylomlekowego we krwi.
Jak długotrwały i kompleksowy jest wpływ na układ odpornościowy? Potrzebne są dalsze badania. Jednak ich odkrycia z badania nad kiszoną kapustą można odnieść do kimchi, ponieważ również zawiera ona kwas D-fenylomlekowy.
Ale właściwości przeciwzapalne to nie jedyne korzyści zdrowotne przypisywane kimchi.
Fermentowane produkty, takie jak kiszona kapusta czy kimchi, mogą mieć pozytywny wpływ na naszą florę bakteryjną jelit. Naukowcy twierdzą, że fermentowana kapusta chroni przed chorobami skóry, poprawia funkcjonowanie wątroby oraz zapobiega zatykaniu naczyń krwionośnych i zawałom serca.
Kimchi ma również łagodzić objawy zespołu jelita drażliwego, a nawet poprawiać pamięć. Liczne badania koreańskich lekarzy potwierdzają te rzekome właściwości. Problem polega na tym, że badania były przeprowadzane do wąskiej grupie osób lub testowane były zwierzęta.
W związku z tym nasuwa się wniosek, że kimchi ma najwyraźniej bardzo silne lobby. Faktem potwierdzającym ten wniosek jest istnienie Światowego Instytutu Kimchi z siedzibą w Korei Południowej, w mieści Gwangju.
Kimchi jako naturalny lek: o czym warto pamiętać?
Oprócz oczywistych korzyści prozdrowotnych kimchi: wpływu na zdrowie metaboliczne, nośnika wielu witamin, właściwości przeciwzapalnych oraz antyoksydacyjnych należy pamiętać o kilku rzeczach:
- Kimchi bywa bardzo słone. Osoby z nadciśnieniem tętniczym powinny uważać, zwłaszcza z ilością spożywanej kiszonki.
- Kupne kimchi, ponieważ zawiera konserwanty a tym samym mniej aktywnych kultur bakterii, bywa mniej wartościowe niż domowe.
- U osób wrażliwych na fermentowane produkty może powodować wzdęcia.
Chociaż składniki nie zawsze są takie same we wszystkich odmianach kimchi, istnieją pewne dowody na to, że jedzenie kimchi może mieć pozytywny wpływ na zdrowie. Wybór zostawiam Czytelnikom: kimchi czy nasza, rodzima kapusta kiszona.
Prosty przepis na domowe kimchi - wersja klasyczna
Składniki:
- średniej wielkości kapusta pekińska,
- 3 łyżki soli morskiej (grubej, niejodowanej),
- 1 marchewka pokrojona za pomocą obieraczki na cienkie plasterki,
- 1 cebula dymka ze szczypiorkiem,
- kawałek imbiru (ok. 2 cm),
- 2-3 ząbki czosnku,
- 2-3 łyżki koreańskiej papryki gochugaru (można zastąpić płatkami chili – ostrożnie z ilością!),
- 1 łyżka sosu rybnego (można zastąpić sosem sojowym),
- 1 łyżeczka cukru.
Przygotowanie: umytą kapustę pekińską należy posiekać na większe kawałki, wymieszać z solą i odstawić na ok. 2 godziny (zmięknie i puści wodę).
Kapustę warto co jakiś czas przemieszać.
W tym czasie możemy przygotować pastę przyprawową.
Zblendować czosnek, imbir, cebulkę, paprykę, sos rybny (lub sojowy) i cukier aż powstanie gęsta pasta.
Gotową kapustę odsączyć i opłukać pod bieżącą wodą, nadmiar wody odcisnąć.
Kapustę, paski marchewki oraz pastę wymieszać a następnie przełożyć do słoika, mocno uciskając, aby pozbyć się pęcherzyków powietrza.
Słoik zamknąć, ale nie do końca (fermentacja wytwarza gaz).
Tak przygotowaną kiszonkę należy zostawić w temperaturze pokojowej na 1-3 dni.
W tym czasie warto próbować kimchi i ewentualnie dociskać kapustę.
Gdy smak będzie delikatnie kwaśny, słoik można przenieść do lodówki – tam kimchi dojrzewa dłużej i może stać nawet kilka miesięcy.