
Spis treści
Wirus Borna (BoDV-1) to rzadki, ale niezwykle niebezpieczny patogen, który jeszcze kilka lat temu był znany głównie wśród zwierząt. U ludzi po raz pierwszy wykryto go dopiero w 2018 roku. Choroba prowadzi do ciężkiego zapalenia mózgu i ma niemal 100-procentową śmiertelność. Brak skutecznego leczenia i trudności diagnostyczne sprawiają, że wirus budzi coraz większe obawy wśród specjalistów.
Zakażenia wirusem Borna w Bawarii
Po raz pierwszy zakażenia wirusem Borna (BoDV-1) stwierdzono w Bawarii przed siedmioma laty u czterech pacjentów z zapaleniem mózgu. Od 2020 roku chorobę Borna objęto w Niemczech obowiązkiem zgłoszenia epidemiologicznego. Według Instytutu Roberta Kocha co roku wykrywa się kilka przypadków tej infekcji, najczęściej w Bawarii.
Dotychczas tę groźną chorobę wykryto u ponad 40 chorych, spośród których przeżyła tylko jedna osoba z ciężkim uszkodzeniem mózgu i poważną niepełnosprawnością.
Ostatnie dwa takie zakażenia zgłoszono w Górnej Bawarii. Jak podały w tym tygodniu niemiecki media, jeden z zakażonych mężczyzn zmarł z powodu ciężkiego zapalenia mózgu, drugi z kolej jest w ciężkim stanie na oddziale intensywnej terapii. Obaj pacjenci w wieku około 50 lat są mieszkańcami miasta Pfaffenhofen.
Jak dochodzi do zakażenia?
Nie wiadomo wciąż jak dochodzi do tych zakażeń, nie są też znane drogi przenoszenie wirusa Borna ze zwierząt na ludzi. Ustalono jedynie, że u ryjówki polnej, która jest naturalnym nosicielem tego patogenu, wirus ten występuje w moczu, kale i ślinie. Dlatego podejrzewa się, że do infekcji może dojść na skutek kontaktu z wydzielinami zwierząt, w tym również z zakażoną krwią. Choroba może się rozwinąć po spożyciu zakażonej żywności lub wody albo po kontakcie z ziemią zabrudzoną odchodami zwierząt i niedostateczną higieną rąk.
Wirus BoDV-1 może występować u różnych gatunków zwierząt. W latach 70 XX w. po raz pierwszy wykryto go u chorych koni, a potem także u owiec na terenie Niemiec, Austrii, Szwajcarii i Liechtensteinu. Ale występuje on znacznie dłużej. W 1885 r. opisywano „gorączkę mózgową” wśród koni w mieście Born w Saksonii (w Niemczech). Stąd nazwa zakażenia – choroba Borna. Analizy materiału genetycznego sugerują jednak, że jego pochodzenie jest dużo starsze. Wirus ten rozwija się od co najmniej 300 lat, ale naukowcy podejrzewają, że znacznie dłużej.
Objawy zakażenia wirusem BoDV-1
Rozpoznanie choroby jest trudne ze względu na nieswoiste objawy, jakie powoduje. Mogą one przypominać zwykłe przeziębienie, gdyż początkowo występują: gorączka, zmęczenie i bóle głowy. W następnym etapie pojawiają się objawy neurologiczne, najczęściej zaburzenia mowy oraz ruchu. Choroba Borna może przypominać inne choroby neurologiczne, takie jak zespół Guillaina-Barrego (choroba zapalna nerwów obwodowych), zespół Millera-Fishera (rzadsza postać tej choroby) oraz autoimmunologiczne zapalenie mózgu.
Zakażenie wirusem BoDV-1 może się rozwijać przez wiele tygodni, a nawet miesięcy, zanim się pojawia pierwsze dolegliwości. Największą trudnością jest brak leku na tę chorobę. Stosuje się leczenie osłonowe i wspomagające, ale to na ogół nie pomaga.