Nowe badanie pokazuje, co naprawdę podnosi ciśnienie. Naukowcy mówią o przełomie w diagnostyce

Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
Problem nadciśnienia dotyczy 1 na 3 dorosłe osoby na świecie, wiele osób nie wie, że należy je kontrolować. Po 60. roku życia aż 75% osób ma nadciśnienie tętnicze. Nowe badanie daje nadzieję na skuteczniejszą terapię.
Nowe badanie pokazuje, co naprawdę podnosi ciśnienie. Naukowcy mówią o przełomie w diagnostyce
Nowe badanie pokazuje, co naprawdę podnosi ciśnienie. Naukowcy mówią o przełomie w diagnostyce
Shutterstock

Po 60. roku życia aż 75% osób ma nadciśnienie tętnicze, jednak ten problem często dotyczy już 20- i 30-latków. Rzecz w tym, że niewiele osób zdaje sobie sprawę z tego, że warto je kontrolować, a raz wykryte nadciśnienie powinno zapalić nam czerwoną lampkę. Problem z wiekiem nie minie, ale będzie się nasilać.

Już teraz choroby sercowo-naczyniowe są główną przyczyną zgonów w Polsce, zaś samo nadciśnienie głównym czynnikiem ryzyka wystąpienia zawału serca lub udaru mózgu. By jednak skutecznie leczyć nadciśnienie trzeba je zdiagnozować, tymczasem poznanie przyczyny - zwłaszcza jeśli podłoże jest hormonalne - bywa trudne. Pomóc ma w tym nowe badanie, o którym już jest głośno.

Przyczyną nadciśnienia może być problem z nadnerczami

Według szacunków specjalistów około jedna czwarta osób z nadciśnieniem ma problem z nadnerczami. Wytwarzają one zbyt dużo aldosteronu, hormonu regulującego poziom soli w organizmie. Nadprodukcja aldosteronu, która podnosi ciśnienie krwi poprzez zatrzymywanie zbyt dużej ilości soli w organizmie, może prowadzić do stanu zwanego pierwotnym aldosteronizmem, który zwiększa ryzyko chorób serca, udaru mózgu i chorób nerek.

Niestety, takie zaburzenia trudno rozpoznać – konieczne jest wykonanie wielu badań, w tym uciążliwej procedury pomiaru poziomi aldosteronu we krwi. Aby podjąć decyzję o leczeniu, do żył po obu stronach pachwiny wprowadza się dwa cewniki w celu pomiaru poziomu aldosteronu po obu stronach ciała. Pomaga to lekarzom określić, czy problem dotyczy tylko jednego nadnercza, czy obu – ale badanie to nie zawsze jest dokładne i rzadko jest oferowane, ponieważ niewiele szpitali dysponuje wiedzą specjalistyczną umożliwiającą przeprowadzenie tej skomplikowanej procedury.

Trwa tylko 10 minut, pozwala dobrać skuteczniejszą terapię

Nowe, 10-minutowe badanie, opracowane przez naukowców z UCL University College London (UCL) ujawnia nadaktywność nadnerczy, która była niewidoczna w konwencjonalnych badaniach, pokazując dokładnie, gdzie wytwarzany jest nadmiar aldosteronu.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Badanie to wykorzystuje tomografię PET-CT, która tworzy szczegółowe obrazy 3D (tomografia komputerowa, TK) części ciała i mapuje akumulację niewielkiej ilości radioaktywnego znacznika wstrzykniętego do żyły pacjenta (tomografia emisyjna pozytonowa, ang. positron emission tomography, PET).

Kluczowe znaczenie ma nowy związek znacznikowy, który wiąże się z enzymem produkującym aldosteron, syntazą aldosteronu. Znacznik ten jest bardzo selektywnie wychwytywany przez części nadnerczy, które wytwarzają za dużo aldosteronu - na uzyskanym obrazie obszary te są jaśniejsze.

W swoim liście badawczym do NEJM naukowcy opisali, jak 17 pacjentów zostało przeskanowanych podczas pierwszego na świecie zastosowania tej techniki w UCLH. Zespół znalazł źródło nadprodukcji aldosteronu u każdego pacjenta i nie zaobserwował żadnych skutków ubocznych.

Ważne

Zdaniem twórców nowego badania ułatwi ono podjęcie decyzji o najlepszym podejściu terapeutycznym – usunięciu nadnercza produkującego zbyt dużo aldosteronu lub zastosowaniu nowych leków blokujących produkcję tego hormonu.

Czekaliśmy na taki test od wielu dekad. To brytyjskie odkrycie zmieni diagnostykę nadmiaru aldosteronu jako ważnej i dotychczas ukrytej przyczyny nadciśnienia tętniczego u wielu naszych pacjentów. Daje ono ogromny potencjał, aby całkowicie zmienić sposób, w jaki stawiamy tę diagnozę i umożliwić nam zapewnienie naszym pacjentom lepiej ukierunkowanego leczenia

- zaznaczył prof. Bryan Williams, kierownik Katedry Medycyny na UCL i kierownik kliniczny badania, cytowany w informacji prasowej.

„Po raz pierwszy udało nam się zwizualizować tę chorobę. Widzimy, jak pojawia się ona na skanie. Intensywność sygnału odzwierciedla poziom nadprodukcji aldosteronu. Może to pozwolić nam w przyszłości precyzyjniej celować w te obszary nadprodukcji” – dodał profesor Williams.

Zespół rozpoczyna obecnie badanie kliniczne fazy 2, aby zebrać wystarczające dane do zatwierdzenia testu do rutynowego stosowania klinicznego w brytyjskiej państwowej opiece medycznej (NHS). Szacuje się, że w Wielkiej Brytanii nadciśnienie ma ponad 14 milionów osób (około jedna trzecia dorosłych).

Paweł Wernicki (PAP)

©℗
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję.
Zapisz się na newsletter
Chcesz wiedzieć jak dbać o swoje zdrowie? Chcesz uniknąć błędów żywieniowych? Być na czasie z najnowszymi zmianami w przepisach prawa medycznego, farmaceutycznego i praw pacjenta? Zapisz się na nasz newsletter i otrzymuj rzetelne informacje prosto na swoją skrzynkę.
Zaznacz wymagane zgody
loading
Zapisując się na newsletter wyrażasz zgodę na otrzymywanie treści reklam również podmiotów trzecich
Administratorem danych osobowych jest INFOR PL S.A. Dane są przetwarzane w celu wysyłki newslettera. Po więcej informacji kliknij tutaj.
success

Potwierdź zapis

Sprawdź maila, żeby potwierdzić swój zapis na newsletter. Jeśli nie widzisz wiadomości, sprawdź folder SPAM w swojej skrzynce.

failure

Coś poszło nie tak

Newsletter
Drukuj
Skopiuj link