Czy gniew uszkadza naczynia krwionośne? Dlaczego negatywne emocje zwiększają ryzyko zawału serca i udaru mózgu?

Ten tekst przeczytasz w 3 minuty
Osoby, które często czują, że „zalewa je fala gniewu”, zwykle dostrzegają skutki przede wszystkim w obszarze relacji, komunikacji i codziennego życia. Mało kto jednak zdaje sobie sprawę, że agresywne emocje uderzają nie tylko w otoczenie – ale także bezpośrednio w ciało.
Negatywne emocje zwiększają ryzyko zawału serca i udaru mózgu?
ShutterStock

Już od wielu lat lekarze obserwują, że osoby bardziej impulsywne, łatwo wpadające w złość, częściej chorują na serce, mają wyższe ciśnienie krwi oraz większe ryzyko zawału i udaru. Jednak precyzyjny, fizjologiczny mechanizm tego zjawiska pozostawał zagadką. Tę lukę w wiedzy postanowili wypełnić naukowcy z Nowego Jorku. Dzięki przemyślanemu eksperymentowi laboratoryjnemu udało im się zidentyfikować proces, który może tłumaczyć, dlaczego nawet krótkotrwały gniew ma realny wpływ na kondycję naczyń krwionośnych.

Osiem minut gniewu – i naczynia krwionośne zaczynają działać gorzej

Badacze skupili się na śródbłonku naczyniowym – niezwykle cienkiej, ale kluczowej warstwie komórek wyściełających wnętrze tętnic i żył. To coś w rodzaju inteligentnej membrany, która reaguje na zmiany przepływu krwi, kontroluje rozszerzanie i zwężanie naczyń, wydziela substancje wpływające na krzepliwość i stan zapalny. Śródbłonek jest pierwszą strukturą, która ulega uszkodzeniu w procesie miażdżycowym. A miażdżyca jest podstawowym podłożem zawałów serca i udarów mózgu. W badaniu wzięło udział 280 zdrowych uczestników. Każdej osobie najpierw zmierzono funkcję śródbłonka za pomocą specjalistycznego urządzenia EndoPAT2000. Metoda polegała na chwilowym przerwaniu przepływu krwi w palcu, a następnie ocenie, jak szybko i jak silnie naczynia potrafią się rozszerzyć po uwolnieniu ucisku. To bardzo czuły wskaźnik zdrowia naczyń.

Po wykonaniu pomiarów uczestników podzielono na cztery grupy: - grupa gniewu – przez osiem minut mieli intensywnie przypominać sobie sytuację, która wzbudziła w nich silną złość, - grupa strachu – zadaniem badanych było wrócenie pamięcią do sytuacji wywołującej silny lęk, - grupa smutku – uczestnicy przywoływali wydarzenie wywołujące żal lub melancholię, - grupa neutralna (kontrolna) – poproszono ich o liczenie od 1 do 100, co miało utrzymać emocjonalną równowagę.

Następnie ponownie zmierzono funkcję śródbłonka. Wynik był zaskakująco jednoznaczny: tylko gniew upośledzał działanie naczyń krwionośnych. Uczestnicy badania, którzy przez osiem minut zanurzali się w intensywnej złości, mieli istotnie gorszą reakcję naczyń nawet 40 minut po zakończeniu zadania. Nie była to zmiana trwała, ale wystarczająco wyraźna, by uznać ją za reakcję biologicznie znaczącą. Co ciekawe – ani strach, ani smutek nie wywołały podobnego efektu. To wskazuje, że poszczególne negatywne emocje nie działają na układ krążenia w identyczny sposób.

Dlaczego negatywne uczucia są destrukcyjne?

Intensywna złość uruchamia kaskadę fizjologicznych reakcji: wzrost tętna, przyspieszone bicie serca, skok adrenaliny i noradrenaliny, wzrost ciśnienia. To normalny element odpowiedzi „walcz lub uciekaj”. Ale jednocześnie: rośnie stres oksydacyjny, zwiększa się napięcie ścian naczyń, śródbłonek produkuje mniej tlenku azotu – substancji, która odpowiada za rozszerzanie naczyń, a zwiększa się produkcja związków prozapalnych. Taki stan to idealne środowisko dla rozwoju zmian miażdżycowych. Powtarzające się epizody gniewu mogą więc prowadzić do „sumowania się” mikrourazów i stopniowego pogorszenia zdrowia układu krążenia.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Autorzy badania podkreślają, że zrozumienie wpływu gniewu na śródbłonek otwiera drzwi do nowych strategii terapeutycznych. Nie chodzi tylko o leczenie skutków – ale o eliminowanie samego źródła problemu. Może to oznaczać: nowe programy psychologiczne ukierunkowane na zarządzanie gniewem, metody redukcji stresu jako element profilaktyki chorób serca, farmakologiczne rozwiązania wspierające śródbłonek u osób z dużą impulsywnością, większą rolę edukacji na temat emocji w medycynie. Naukowcy podkreślają, że duży odsetek osób z wysokim ryzykiem sercowo-naczyniowym jednocześnie cechuje się zwiększoną podatnością na gniew, napięcie i frustrację. Interwencje emocjonalne mogłyby więc realnie zmniejszyć liczbę zawałów i udarów.

Emocje jako czynnik ryzyka – czas zmienić sposób myślenia o ryzyku zachorowania na zawał serca i udaru mózgu

Przez lata w profilaktyce chorób serca dominowało podejście oparte na stylu życia: dieta, aktywność fizyczna, kontrola cholesterolu i ciśnienia. Badanie z Nowego Jorku pokazuje, że emocje są równie ważne, a czasem nawet bardziej wpływowe niż klasyczne czynniki ryzyka. Gniew to nie tylko psychologiczne doświadczenie – to fizyczny atak na naczynia krwionośne. Dlatego coraz częściej mówi się o konieczności: uczenia technik regulowania emocji, świadomego rozpoznawania i przerywania spirali złości, terapii ukierunkowanej na pracę z gniewem, ćwiczeń takich jak medytacja, oddech, uważność, budowania odporności psychicznej jako elementu profilaktyki sercowo-naczyniowej.

Osiem minut intensywnego gniewu wystarczy, by naczynia krwionośne zaczęły działać znacznie gorzej. Dysfunkcja śródbłonka to pierwszy krok do rozwoju miażdżycy – a w konsekwencji zawału i udaru. To odkrycie naukowców z Nowego Jorku nie tylko wyjaśnia, dlaczego osoby gniewne żyją krócej, ale także otwiera nowy rozdział w medycynie: taki, w którym emocje stają się pełnoprawnym elementem diagnostyki i leczenia.

©℗
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję.
Zapisz się na newsletter
Chcesz wiedzieć jak dbać o swoje zdrowie? Chcesz uniknąć błędów żywieniowych? Być na czasie z najnowszymi zmianami w przepisach prawa medycznego, farmaceutycznego i praw pacjenta? Zapisz się na nasz newsletter i otrzymuj rzetelne informacje prosto na swoją skrzynkę.
Zaznacz wymagane zgody
loading
Zapisując się na newsletter wyrażasz zgodę na otrzymywanie treści reklam również podmiotów trzecich
Administratorem danych osobowych jest INFOR PL S.A. Dane są przetwarzane w celu wysyłki newslettera. Po więcej informacji kliknij tutaj.
success

Potwierdź zapis

Sprawdź maila, żeby potwierdzić swój zapis na newsletter. Jeśli nie widzisz wiadomości, sprawdź folder SPAM w swojej skrzynce.

failure

Coś poszło nie tak

Newsletter
Drukuj
Skopiuj link