grypa

Sezon grypowy w pełni, a wiele wskazuje na to, że szczyt zachorowań dopiero przed nami. Tymczasem osłabienie po grypie może trwać tygodniami. Jak sobie z nim poradzić?

Zanotowano duży wzrost zachorowań na grypę. Powoduje to reakcje służby zdrowia. Szpitale postanawiają zminimalizować ryzyko zakażeń wśród pacjentów. Apelują o ograniczenie odwiedzin.

Przeziębienie to jedna z najczęstszych dolegliwości, która dopada nas zwłaszcza w chłodniejszych miesiącach. Choć nie ma na nie skutecznego lekarstwa, wiele osób sięga po domowe sposoby, które mają złagodzić objawy i przyspieszyć powrót do zdrowia. Ale czy wszystkie z nich naprawdę działają?

Zachorowań na grypę jest teraz, w porównaniu z tym samym okresem ub.r., czterokrotnie więcej - informuje GIS. A jesteśmy dopiero przed szczytem fali zakażeń. Czy można skutecznie zadbać o odporność w tym okresie? Podpowiadamy, jak to zrobić.

Liczba odnotowanych przypadków zachorowań na grypę w styczniu wzrosła do około 50 tysięcy tygodniowo. To pięciokrotnie więcej niż w listopadzie. Zdaniem rzecznika GIS, szczyt sezonu zachorowań na grypę dopiero przed nami.

W przychodniach przybywa pacjentów. W pierwszej połowie stycznia wykryto 1,2 tys. przypadków krztuśca i ponad 3,6 tys. zakażeń wirusem RSV - wynika z nowych danych Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego. Coraz więcej osób choruje też na grypę, to kilkadziesiąt tysięcy przypadków tygodniowo.

Zanotowano duży wzrost zachorowań na ostre infekcje dróg oddechowych. Główny Inspektor Sanitarny podaje, że atakują wirusy układu oddechowego, takie jak grypa, wirus RSV, COVID-19 i inne, w tym ludzki metapneumowirus (hMPV). Placówki służby zdrowia są przeciążone.

Tak zwany sezon grypowy w pełni. Lekarze alarmują, że chorych wciąż przybywa. Zazwyczaj szczyt zachorowań przypada na przełom stycznia i lutego, ale już teraz, w połowie grudnia, sytuacja jest poważna.  

Sezon grypowy w pełni. Lekarze widzą to wyraźnie podczas swojej praktyki. W ich gabinetach przybywa chorych. Zdecydowanie na prowadzeniu jest grypa. Tak jest m.in. w województwie śląskim. Codziennie kilkaset osób na Śląsku ma potwierdzoną, zdiagnozowaną grypę.