
Jagienka Michalik
Absolwentka politologii i dziennikarstwa na Uniwersytecie Jagiellońskim, także PR-owiec. Przez blisko dziesięć lat jej pasją było radio, gdzie prowadziła audycje i robiła reportaże, ostatecznie zwyciężyła magia mediów internetowych. Bliskie są jej tematy związane z rynkiem pracy i przedsiębiorczością. Lubi rozmawiać z ludźmi i opisywać ich historie, także te biznesowe, prowadzące do sukcesu. Prywatnie wielbicielka psów i kotów, górskich wędrówek, jazdy na nartach i podróży w miejsca nieoczywiste.

Hulaj dusza, piekła nie ma… zdają się mówić amatorzy lewych zwolnień lekarskich, którzy chorobowe traktują jak dodatkowy urlop. Niektórzy naprawdę potrafią pojechać po bandzie. Jak się „kurują” na L4? - Jedna z pracownic sprzedawała swoje wypieki poprzez media społecznościowe, wprost wskazując na dostępność i cennik. Inna wykonywała usługi masażu, a kolejna wykorzystała chorobowe, żeby móc się przebranżowić i w domu wykonywała odpłatnie manicure – wylicza Mikołaj Zając prezes firmy Conperio, zajmującej się problematyką absencji chorobowych. -. Byli też tacy, którzy oddawali się… zakrapianej rekreacji.

Taniej wyjdzie sztuczna szczęka niż leczenie zębów? Czy właśnie do tego prowadzą rosnące ceny u dentystów? Jak wynika z danych Głównego Urzędu Statystycznego opłaty za usługi stomatologiczne wzrosły rok do roku o 9 procent. Eksperci mówią o niepokojącym trendzie. Czy plomby, porcelanowe korony albo usunięcie zęba to już luksus tylko dla bogaczy?

Lepiej zapobiegać niż leczyć. Z takiego założenia wychodzą w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych. Zamiast emerytów i rencistów wolą mieć w swoich zasobach tych, którzy pracują i płacą składki. Żeby jak najdłużej utrzymać ich w dobrej kondycji, ZUS funduje im rehabilitację, która zyskała sobie miano „darmowego sanatorium.” Wielu zatrudnionych nie ma pojęcia o prostym patencie na turnus w kurorcie.

Pomimo postępu medycyny i rosnącej świadomości społecznej, wiele błędnych przekonań na temat chorób mózgu wciąż jest głęboko zakorzenionych w świadomości Polaków. Raport opracowany w ramach kampanii „Wyprostuj Spojrzenie”, ujawnia niepokojące statystyki dotyczące mitów o schizofrenii, depresji i padaczce, które prowadzą do stygmatyzacji osób chorych. Jakie są najczęstsze nieporozumienia i jak wpływają na codzienność pacjentów? Czas obalić mity i spojrzeć na choroby mózgu z właściwej perspektywy.

Lawinowo rośnie liczba zwolnień lekarskich z kodem „C”. Co kryje się pod tym oznaczeniem? To niezdolność do pracy spowodowana… nadużyciem alkoholu. Jak wynika z danych Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, od stycznia do października tego roku ilość dni absencji chorobowej z tego powodu wyniosła 83,2 tysiące.

Terminy są tak odległe, że nie ma szans na szybkie leczenie, do tego dochodzi gorsze wyposażenie gabinetów, tak wygląda darmowe dbanie o zęby „na fundusz”. Kogo na to nie stać, ma w ustach ruinę, kto ma pieniądze słono płaci prywatnemu dentyście. Jest drogo, a będzie jeszcze drożej. Wzrost cen u stomatologów może przekroczyć 10 procent rok do roku.

Nawet pół tysiąca ludzi mogło mieć kontakt z zakażonym błonicą sześciolatkiem, który z rodzicami wracał z Zanzibaru. Chłopiec podróżował do Polski z przesiadkami trzema samolotami. W poszukiwaniu pasażerów służby sanitarne postawiły na nogi pół Europy. To wszystko by się nie wydarzyło gdyby dziecko, które teraz walczy o życie, było zaszczepione. Tak się nie stało, choć w naszym kraju szczepienie przeciwko błonicy jest obowiązkowe. Uchylanie się od szczepień to niebezpieczny trend. Czy w rozwiązaniu narastającego problemu skuteczne są grzywny? Ich liczba rośnie lawinowo