Dlaczego traktujemy psy jak dzieci? Naukowcy wyjaśniają zjawisko dog parentingu

Ten tekst przeczytasz w 4 minuty
Humanizacja psów staje się coraz bardziej widoczna w krajach rozwiniętych. Badacze z Uniwersytetu Loránda Eötvösa w Budapeszcie przyjrzeli się, dlaczego coraz więcej osób opiekuje się psami jak własnymi dziećmi – i co to mówi o współczesnych społeczeństwach.
pies hodowla szczeniak dog parenting psy jak dzieci opieka nad psem zdrowie zwierząt humanizacja zwierząt relacja człowiek pies dzietność zdrowie psychiczne samotność etologia rozwój społeczeństw antropomorfizacja zwierzęta domowe
Dlaczego traktujemy psy jak dzieci? Naukowcy wyjaśniają zjawisko dog parentingu
ShutterStock

W Polsce niemal połowa gospodarstw domowych (49 proc.) w 2022 roku miała przynajmniej jednego psa, co stawia nas na drugim miejscu wśród krajów europejskich, za Węgrami (49 proc.) i tuż przed Rumunią (45 proc.) i Czechami (42 proc.). Średnia dla badanych krajów to 25 proc. Na całym Starym Kontynencie 166 mln gospodarstw domowych (połowa) ma zwierzę domowe. Łącznie jest ich ponad 350 mln, w tym 129 mln kotów i 106 mln psów.

Czy pies może zastąpić dziecko? Choć pytanie to może wydawać się prowokacyjne, zjawisko tzw. dog parentingu, czyli traktowania psów jak członków rodziny lub nawet „dzieci”, zyskuje na popularności. Coraz częściej widzimy psy w wózkach, ubrane w kurtki i przytulane niczym niemowlęta. Skąd się bierze ten trend – i czy naprawdę wpływa na spadek dzietności?

Naukowcy z Uniwersytetu Loránda Eötvösa w Budapeszcie przeanalizowali dostępne badania i doszli do zaskakujących wniosków. Ich zdaniem pies nie jest konkurencją dla dziecka, a raczej odpowiedzią na zmiany społeczne, emocjonalne i kulturowe, jakie zachodzą w rozwiniętych społeczeństwach.

Psy budzą w nas instynkt rodzicielski

Dzięki specyficznym cechom wyglądu niektórych psów, zachowaniom komunikacyjnym zbliżonym do niemowląt i zależności od człowieka mogą one budzić w nas instynkt opiekuńczy porównywalny z tym, jaki wywołują dzieci. Obserwowane w bogatych i rozwiniętych krajach zjawisko dog parentingu budzi wiele kontrowersji, ale zdaniem naukowców nie ma ono wpływu na rodzicielstwo.

– W naszym badaniu sformułowaliśmy tezę, że posiadanie psów i rodzicielska opieka nad psami (ang. dog parenting) jest konsekwencją, a nie przyczyną spadku liczby urodzeń dzieci. Coraz więcej osób, które mogłyby mieć dzieci, nie chcą się na nie decydować z wielu racjonalnych powodów, które nie mają nic wspólnego ze zwierzętami domowymi. W tym kontekście posiadanie psa może stanowić możliwość tworzenia rodziny i przejawiania zachowań rodzicielskich na własnych warunkach bez narażania swoich podstawowych wartości – wskazuje w rozmowie z agencją Newseria Laura Gillet, doktorantka Wydziału Etologii na Uniwersytecie ELTE.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Wiele rozwiniętych krajów – w tym znaczna część Europy – boryka się ze spadkiem dzietności poniżej poziomu gwarantującego zastępowalność pokoleń. Równolegle na przestrzeni ostatnich lat na popularności zyskało posiadanie zwierzęcia domowego i traktowanie go jak członka rodziny. Celem opublikowanego w „European Psychologist” artykułu była odpowiedź na pytanie, czy ludzie wybierają psy zamiast dzieci. Naukowcy pochylili się też nad tym, co zmieniająca się rola zwierząt domowych mówi o współczesnych społeczeństwach, oraz wskazali na problemy natury etycznej wynikające z porównywania psów do dzieci. Wnioski oparli na kompleksowym przeglądzie literatury.

– Szeroko zakrojone badania poświęcone rodzicielskiej opiece nad zwierzętami domowymi rozpoczęły się około 20 lat temu z udziałem naukowców z dziedzin takich jak etologia, psychologia i socjologia. Obecnie jednak rodzicielska opieka nad zwierzętami i humanizacja zwierząt, czyli odnoszenie się do nich jak do ludzi i uważanie za członków rodziny, stały się tematami szczególnie aktualnymi w społeczeństwie – mówi Laura Gillet.

Czy psy zastępują dzieci? Niekoniecznie

Badacze wskazali cechy morfologiczne, behawioralne i fizjologiczne psów domowych, które sprawiają, że te zwierzęta mają szczególne predyspozycje do wypełniania ról przypisywanych dzieciom.

– Po pierwsze, są one wyjątkowo dobrze przystosowane do otoczenia społecznego człowieka i mogą wykazywać zachowania komunikacyjne, które przypominają zachowania niemowląt. Niektóre rasy mają pewne cechy przypominające dziecięce, takie jak okrągły pyszczek, mały nos i duże oczy. Mogą one wywoływać u nas zachowania związane z opieką, ponieważ ludzie są gatunkiem, który realizuje kooperatywny model współżycia. Oznacza to, że rozwinęliśmy opiekę nad młodymi osobnikami w społeczności, bez względu na powiązania genetyczne. Możliwe, że obecnie niektóre osoby, świadomie lub nieświadomie, przenoszą ten instynkt opiekuńczy na psy i inne zależne od nas zwierzęta towarzyszące – wyjaśnia badaczka z Uniwersytetu ELTE w Budapeszcie.

Badania pokazują, że grupa właścicieli psów jest heterogeniczna pod względem motywacji posiadania czworonoga i rodzaju stworzonej z nim więzi. Ludzie z różnych powodów i w różnym stopniu przypisują psom role dzieci. W większości przypadków właściciele psów wybierają psy właśnie dlatego, że nie są one jak dzieci i uznają ich specyficzne gatunkowo potrzeby. Naukowcy podkreślają, że wbrew powszechnemu przekonaniu jedynie niewielka część właścicieli traktuje swoje psy jak dzieci. Jest też grupa, która wychowuje i dziecko, i zwierzę domowe. Czasem pies jest wstępnym etapem na drodze do rodzicielstwa młodej pary.

– Poprzednie badania wskazują, że zarówno właściciele bezdzietni, jak i mający dzieci w jednakowym stopniu wykazują zachowania opiekuńcze wobec psów, ale sposób ich wyrażania różni się między tymi grupami. W porównaniu do właścicieli mających dzieci bezdzietni wykazywali więcej zachowań emocjonalnych wobec psów, takich jak całowanie czy przytulanie. Należy również wziąć pod uwagę wiek dzieci. W przypadku rodziców osób dorosłych pies może pełnić rolę zastępującą małe dziecko – tłumaczy Laura Gillet.

Humanizacja zwierząt a kondycja społeczna

Zdaniem badaczy największe znaczenie w kształtowaniu postaw opiekuńczych wobec psów odgrywają czynniki kulturowe.

– Na przykład kilka badań sugeruje, że kontekst religijny w danym społeczeństwie odgrywa istotną rolę. Tradycyjne religie przypisują większą wartość życiu ludzkiemu, a inne uznają wszystkie stworzenia za równe. Może to mieć wpływ na praktyki związane z opieką nad psami i na role przypisywane psom w danym społeczeństwie – mówi badaczka z Uniwersytetu ELTE.

Jej zdaniem obserwowana rosnąca rola zwierząt w naszym życiu może wiele powiedzieć o relacjach społecznych. Dlatego tak istotne jest dokumentowanie i analizowanie tego zjawiska.

– Od czasu pandemii COVID-19 mamy do czynienia z niespotykaną skalą samotności i odizolowania. W tym kontekście nawiązywanie silnych więzi z towarzyszącym nam psem może być strategią radzenia sobie z brakiem satysfakcjonujących relacji z ludźmi. Inaczej mówiąc, problem polega nie na tym, że coraz większą wartość emocjonalną przypisujemy zwierzętom towarzyszącym, ale że współczesne społeczeństwa nie zapewniają wystarczająco silnych systemów wsparcia społecznego – podkreśla ekspertka.

Etyczne i zdrowotne konsekwencje dog parentingu

Badacze zwracają jednak uwagę na etyczne konsekwencje zjawiska dog parentingu. Potrzeby psa nie zawsze pokrywają się z pragnieniami właścicieli, dlatego infantylizacja psów budzi obawy o dobrostan zwierząt. Może na przykład prowadzić do problemów behawioralnych i zdrowotnych.

– W naszym badaniu szczególnie zwracamy uwagę na ryzyko antropomorfizmu, czyli przypisywania psom czy innym zwierzętom ludzkich cech i stanów emocjonalnych, co może wypaczać naszą interpretację ich zachowań i sposób reakcji na nie. Niektóre praktyki opiekuńcze mogą również na dłuższą metę stać się problematyczne dla samych psów, na przykład przekarmianie, nakładanie niepotrzebnych ubrań, zbyt częste noszenie psa na rękach czy wożenie go w wózku, co ogranicza ilość ruchu – wskazuje Laura Gillet. – Wybieranie i preferowanie psów, które przypominają małe dzieci, również wzbudza obawy natury etycznej, ponieważ niektóre rasy o cechach zbliżonych do dziecięcych, na przykład małe psy z płaskimi pyszczkami, są narażone na problemy zdrowotne. Większe zapotrzebowanie na te modne rasy czasami prowadzi do nieetycznych praktyk hodowlanych.

©℗
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję.
Zapisz się na newsletter
Chcesz wiedzieć jak dbać o swoje zdrowie? Chcesz uniknąć błędów żywieniowych? Być na czasie z najnowszymi zmianami w przepisach prawa medycznego, farmaceutycznego i praw pacjenta? Zapisz się na nasz newsletter i otrzymuj rzetelne informacje prosto na swoją skrzynkę.
Zaznacz wymagane zgody
loading
Zapisując się na newsletter wyrażasz zgodę na otrzymywanie treści reklam również podmiotów trzecich
Administratorem danych osobowych jest INFOR PL S.A. Dane są przetwarzane w celu wysyłki newslettera. Po więcej informacji kliknij tutaj.
success

Potwierdź zapis

Sprawdź maila, żeby potwierdzić swój zapis na newsletter. Jeśli nie widzisz wiadomości, sprawdź folder SPAM w swojej skrzynce.

failure

Coś poszło nie tak

Newsletter
Drukuj
Skopiuj link