
Spis treści
Przedstawiamy dwa najbardziej skuteczne i jednocześnie najmniej znane "triki", które realnie skracają czas oczekiwania do sanatorium.
Wybór mniej obleganych regionów
Większość osób kieruje swoje skierowania do najbardziej popularnych uzdrowisk — w górach, nad morzem czy w znanych miejscowościach o ugruntowanej renomie. Efekt? Kolejki w takich miejscach są najdłuższe.
Tymczasem system sanatoryjny działa w całej Polsce, a niektóre regiony mają znacznie krótszy czas oczekiwania. Część oddziałów NFZ dysponuje większą liczbą miejsc lub po prostu mniejsza liczba pacjentów składa tam skierowania.
To trochę jak z wakacjami — większość jedzie do tych samych kurortów, więc jest tłoczno. Ale wystarczy zmienić kierunek z "topowych” lokalizacji na spokojniejsze regiony, a nagle wszystko przebiega szybciej i sprawniej.
Co ciekawe, mniej oblegane sanatoria wcale nie oferują gorszej jakości leczenia. Wielu kuracjuszy po wyjeździe przyznaje, że mniejsze ośrodki są spokojniejsze, mają krótkie kolejki do zabiegów i bardziej indywidualne podejście do pacjenta.
Tę prostą zmianę — wybór innego regionu — można uwzględnić już na etapie uzgadniania skierowania. I to naprawdę działa.
Korzystanie ze "zwrotów"
Najbardziej niedoceniany trik? Tak zwane "zwroty". Każdego miesiąca część kuracjuszy rezygnuje z wyjazdu — z powodu choroby, obowiązków rodzinnych, nieodpowiedniego terminu czy braku możliwości dojazdu. Ich miejsce wraca wtedy do systemu i może zostać przyznane kolejnym osobom.
To właśnie ta furtka umożliwia wyjazd nawet kilkukrotnie szybciej, niż wynikałoby to z aktualnej kolejki.
NFZ wyjaśnia, że "świadczeniobiorca ubiegający się o wyjazd z tzw. zwrotów powinien być przygotowany na wyjazd do sanatorium w terminie krótszym niż 14 dni, liczonym od momentu potwierdzenia skierowania do dnia rozpoczęcia leczenia. W tym celu należy wypełnić i przesłać do Oddziału NFZ stosowne oświadczenie". Pacjent może więc wyjechać do sanatorium nawet w ciągu kilku dni.
Jak to działa?
Trzeba mieć ważne skierowanie i widnieć na liście oczekujących. Po zwolnieniu się miejsca, oddział NFZ kontaktuje się z osobami z kolejki — często w krótkim czasie, bo vacat trzeba wykorzystać szybko. Jeśli potrafisz zorganizować wyjazd w ciągu kilku dni, Twoje szanse na skrócenie kolejki są bardzo duże.
To metoda dla osób elastycznych, ale niezwykle skuteczna. Zwroty pojawiają się regularnie, a wiele osób rezygnuje z nich tylko dlatego, że… nie wiedzą o ich istnieniu.
Dlaczego te triki są tak mało znane?
Część pacjentów skupia się wyłącznie na standardowej ścieżce — złożenie skierowania i cierpliwe czekanie na wyznaczenie terminu. Tymczasem system sanatoryjny ma sporo "zapasowych" możliwości, o których nie informuje się szeroko. Efekt? Ci, którzy znają te rozwiązania, realnie wyjeżdżają szybciej.




