
Spis treści
Zwróć uwagę na skład pasty do zębów
Ekopasta jest dobra nie tylko dla środowiska, ale też dla nas. Pasty ekologiczne mają w składzie większą proporcję substancji pochodzenia naturalnego, które działają delikatniej, a przy tym są biodegradowalne.
– Ekologiczne pasty stawiają na naturalne ekstrakty: roślinne i ziołowe. Mogą to być wyciągi z mięty, eukaliptusa, szałwii lekarskiej, nawet ashwagandy czy znanej w medycynie ajurwedyjskiej miodli indyjskiej, kryjącej się pod nazwą neem. Ma ona właściwości przeciwdrobnoustrojowe i przeciwzapalne. Rośliny te działają tonizująco na dziąsła oraz pomagają pozbyć się płytki bakteryjnej. Natomiast dzięki właściwościom antybakteryjnym wspierają świeży oddech – opisuje Anna Raab, dyplomowana higienistka stomatologiczna z Dentim Clinic Medicover w Katowicach. – W profilaktyce próchnicy powinniśmy także wybierać produkty z fluorkami. Chociaż fluor naturalnie występuje w wodzie i czarnej herbacie, to w pastach stosuje się aktywne związki fluoru (jak fluorek sodu czy aminofluorki). Wiele produktów pod szyldem „eko” ich nie zawiera. Warto przyjąć zasadę, że stosujemy je jako dodatkową pielęgnację, a te z fluorkami jako podstawę codziennej higieny - dodaje.
W profilaktyce próchnicy dostępny jest także inny składnik past, który będzie dobrym zamiennikiem oraz sprawdzi się u osób preferujących pielęgnację bez fluoru.
– Hydroksyapatyt jest budulcem szkliwa oraz kości, składa się z minerałów, jak wapń i fosfor, dzięki niemu kości są twarde i wytrzymałe. Świetnie remineralizuje szkliwo zębów, a przy tym jest neutralny dla środowiska – zaznacza higienistka.
Za właściwości myjące pasty mogą odpowiadać naturalne składniki, jak węglan wapnia, węgiel aktywny, soda oczyszczona, glinki, krzemionki, natomiast ochronę przeciwpróchniczą wzmacnia ksylitol, czyli tzw. cukier brzozowy. Hamuje on rozwój bakterii bezpośrednio odpowiedzialnych za próchnicę.
Tego unikaj w składzie ekopasty do zębów
W składzie ekopasty do zębów powinny występować substancje pochodzenia naturalnego, ale co nie powinno się w nim znaleźć? Tu warto zwrócić uwagę na kilka pozycji.
– Coraz częściej na produktach możemy znaleźć symbol microplastic free, co oznacza, że zarówno w procesie produkcyjnym, jak i przy tworzeniu tuby zadbano o to, by mikroskopijne cząsteczki plastiku nie przedostawały się do pasty. Długoterminowo może on być szkodliwy dla zdrowia i negatywnie wpływać na środowisko, zanieczyszczając m.in. wodę. Osobną kwestią są składniki pasty. Na cenzurowanym jest sodium lauryl sulfate (SLS), czyli detergent odpowiedzialny za pienienie się pasty. Może podrażniać śluzówki – wyjaśnia ekspertka Dentim Clinic Medicover w Katowicach.
Rzadziej w pastach można znaleźć także triklosan (triclosan). To środek konserwujący o szerokich właściwościach przeciwdrobnoustrojowych. Jest uznawany za nietoksyczny w dopuszczalnych dawkach, jednak przy przekroczeniu może mieć negatywny wpływ na zdrowie, co jest ciągle przedmiotem badań, oraz na środowisko.
W ekopastach zamiennie za laurylosiarczan sodu stosuje się lauroilosarkozynian sodu (sodium lauroyl sarcosinate), który jest uznawany za bezpieczniejszy i łagodniejszy zarówno dla zdrowia, jak i środowiska.
Opakowanie też musi być eko
Przy sumiennym szczotkowaniu zębów tubek i opakowań może uzbierać się naprawdę sporo. Pasty i inne środki myjące do zębów są umieszczane w przeróżnych opakowaniach. Najczęściej są to tuby do ręcznego wyciśnięcia zawartości, ale mogą być także stojące z dozownikiem czy nawet słoiczki lub woreczki, jeśli mowa o tabletkach do mycia zębów.
– Pod kątem ekologii i zdrowia ważne jest, by używać odpowiedniej ilości pasty. Dla dorosłego to będzie pasmo 1–2 centymetry na szczoteczce, z kolei dla dzieci kilkuletnich: porcja wielkości ziarna grochu, a dla najmłodszych: ziarenka ryżu. Tutaj także stężenie fluorków ma znaczenie, bo u najmłodszych powinno być około 1000, natomiast potem około 1400 ppm – przywołuje zasady Anna Raab z Dentim Clinic Medicover.
Słowo klucz to recykling. Większość producentów past wprowadza do sprzedaży swoje produkty wytworzone z użyciem materiałów pochodzących z odzysku, ale co ważne – nadające się do ponownego przetworzenia. Warto zwrócić na to uwagę. Inaczej sprawa wygląda w przypadku tabletek do mycia zębów. One zazwyczaj dostępne są w słoiczkach wielokrotnego użytku (to świetne rozwiązanie) lub w woreczkach – jako zapas do słoiczka.
Większość past z grupy eko jest dostępnych bez tekturowego opakowania i warto takie wybierać. To oszczędność materiału, a bogato zdobiony papier może być trudny w ponownym przetworzeniu.
Bycie eko nawet w sferze higieny jamy ustnej jest coraz łatwiejsze. Producenci udoskonalają naturalne formuły i wprowadzają opakowania nadające się do recyklingu. Korzysta na tym zdrowie pacjenta, ale także środowisko naturalne.
Źródło:
Dentim Clinic Medicover