90% naszych zmartwień dotyczy spraw, które nigdy się nie zdarzą. Czym jest „wibracja strachu” i jak sobie z tym radzić?

Ten tekst przeczytasz w 4 minuty
Świat stał się niepewny, wielu twierdzi, że bardziej niż kiedykolwiek. Napływające z każdej strony wiadomości utwierdzają nas w tym jak jest źle. Mamy być przygotowani na konflikty, słuchamy o tych, które na świecie już są. Utrzymywana jest wibracja strachu, która się po prostu klika. Zaczynamy się bać, myślimy o przyszłości zupełnie inaczej niż przed 2020 rokiem. Jak oswoić tę nową rzeczywistość i w jaki sposób radzić sobie ze strachem?
niepokój, lęk, strach
90% naszych zmartwień dotyczy spraw, które nigdy się nie zdarzą. Czym jest „wibracja strachu” i jak sobie z tym radzić?
Shutterstock

Strach to naturalna emocja

Każdy z nas ma prawo się bać. Strach to mechanizm obronny człowieka. Ma nas chronić przed niebezpieczeństwem. - To jest absolutnie ludzkie, że się boimy, że nasz mózg co jakiś czas podpowiada nam różne scenariusze, w których najczęściej widzimy świat w czarnych barwach. Często pozwala nam to podjąć odpowiednie działania, aby zapobiegać ewentualnym złym decyzjom. Jednak dzisiaj przy napływie informacji z każdej strony, ilość tego stresu i strachu zwyczajnie nam szkodzi. Ludzie żyją dzisiaj w permanentnej wibracji strachu. W tym strachu podejmowane są decyzje o przyszłości, często przecież mające wpływ na całe życie. I jest to zrozumiałe. Powinniśmy jednak starać się nauczyć tej nowej rzeczywistości i tego jak radzić sobie z negatywnymi emocjami – mówi Damian Abramowicz, trener mentalny, szkoleniowiec i mówca motywacyjny.

Strach często jest w stanie sprawić, że podejmiemy decyzje pochopnie, bez zastanowienia się. Trwanie w tej emocji zabiera nam także radość z codziennych sytuacji. Przejmujemy się tylko tym co może się stać, a nie korzystamy z dobrego życia, które mamy tu i teraz.

Ważne

90% naszych zmartwień dotyczy spraw, które nigdy się nie zdarzą” – Margaret Thatcher.

Czym jest wibracja strachu?

Zacząć należy od świadomości, że negatywne informacje są dla nas po prostu bardziej interesujące. Dlatego każdy serwis informacyjny obfituje właśnie w tego typu newsy. Mają nas zmartwić, zszokować, oburzyć i właśnie przestraszyć.

- Słuchając tego, co dzieje się na świecie, gdy to wszystko podsumujemy, bylibyśmy naiwni, gdybyśmy się w pewnym momencie nie zaczęli bać. Słyszymy, że musimy szykować się na najgorsze, najlepiej pakujmy plecak przetrwania, wymieniajmy gotówkę na obce waluty i kupujmy złoto. I to oczywiście wszystko jest słuszne. Należy być dobrze przygotowanym. Gdy jednak 24/7 pozwalamy, aby docierały do nas tego typu komunikaty, to jesteśmy w ciągłym strachu. Przestajemy logicznie myśleć. Ta wibracja strachu jest przerażająca szczególnie dla osób, które pozwalają, aby informacje trafiały do nich bez filtra i w sposób ciągły – tłumaczy Damian Abramowicz.

Ten strach należy w pewnym sensie oswoić. Nie jesteśmy w stanie pozbyć się zła ze świata, ale musimy nauczyć się z tym żyć, tak aby własnego życia nie tracić na wieczne zamartwiane.

Sposoby na radzenie sobie ze strachem

Co zatem należy zrobić, aby tego strachu realnie było w naszym życiu mniej? Damian Abramowicz radzi, aby zadziałać na kilku kluczowych polach.

Informacyjny detoks, czyli pierwszy krok do spokoju. Nie chodzi o ignorowanie tego, co dzieje się na świecie, tylko o świadome zarządzanie uwagą. „Czy ta informacja coś zmienia w moim życiu?” – to pytanie warto sobie zadawać regularnie. Telewizor w tle, radio z newsami – nawet jeśli ich nie słuchamy aktywnie, nasza podświadomość to chłonie. Przefiltrujmy źródła informacji. Zróbmy sobie cykliczny detoks. Poszukajmy informacji pozbawionych narracyjnego strachu. Nie zaglądajmy co chwilę na social media, które podsuwają nam złe wiadomości.

Zamiast bać się abstrakcyjnej katastrofy – przygotuj się na realną. Ludzie boją się wojny, a nie mają świeczek, zapasu baterii czy odpowiedniej ilości gotówki w domu. Boimy się „końca świata”, ale nie mamy zatankowanego auta ani podstawowej wiedzy, jak się zachować w sytuacjach kryzysowych. Strach bez działania to tylko paraliż. Lepiej mieć plan awaryjny i spokój, niż panikę bez przygotowania. Skoro już i tak w mediach podawane są zalecenia i instrukcje, to warto wykonać przynajmniej część z nich, aby być przygotowanym na ewentualność, gdyby kiedyś okazały się potrzebne.

Techniki „uziemienia” – oddech, bycie tu i teraz, są bardzo dobrymi sposobami na wyciszenie, zareagowanie np. na atak paniki. Techniki oddechowe, medytacja, uważność to nie moda, tylko konkretna pomoc w wychodzeniu z trybu lęku. Czasami warto zająć się tym, co mamy w danym momencie, cieszyć się z tego, zamiast przewidywać przyszłość w ciemnych barwach. Oddychając świadomie, możemy przeprogramować swoje reakcje na stres. Nauczmy się „zatrzymać film” w głowie. Zamiast nakręcać scenariusze, wróćmy do ciała, oddechu, chwili obecnej.

To, co podlewasz – rośnie. Skupianie się na negatywnych wiadomościach nie sprawia, że jesteśmy bardziej gotowi, sprawia, że jesteśmy bardziej sparaliżowani. Nasz mózg chłonie dramaty. Ale możemy go też nauczyć szukać dobra. Szukajmy pozytywów – aktywnie. Szukajmy dobrych wiadomości, chłońmy to, co nas buduje, nie niszczy.

Relacje – ludzie, którzy nas wyciągną z paniki. Dobrze mieć w życiu chociaż jedną osobę, która nie podsyci w nas lęku, tylko go „przyziemi”. Tacy ludzie to skarb, pozwalają złapać odpowiednią perspektywę. Uspokoją nas zamiast podsycać spiralę lęku.

Zadbaj o siebie, ale tak naprawdę - Można deklarować, że odda się życie za dzieci. Ale może lepiej byłoby żyć dla nich dłużej? Dbanie o siebie, czyli higiena snu, zbilansowana dieta, ruch to też najlepsza inwestycja w odporność psychiczną i fizyczną. Niech nasz styl życia będzie jak najlepszy, nie poddawajmy się i myślmy i swojej przyszłości oraz przyszłości naszej rodziny.

Strach to emocjonalny kredyt

Lęk o jutro odbiera nam spokój dzisiaj. To jest taki kredyt, który spłacamy i w zasadzie nic nam nie daje.

- Mamy żaden lub bardzo niewielki wpływ na to, co zadzieje się w ciągu najbliższej przyszłości. Możemy aktywnie zadbać tylko o siebie i swój dom. Permanentnie się bojąc zabieramy sobie spokój dnia dzisiejszego. Zaczynamy się nakręcać i snuć negatywne wizje. Dlatego tak ważne jest odcięcie się od natłoku informacji oraz stosowanie technik, które nas zrelaksują i pozwolą być tu i teraz. Działajmy też, aby być przygotowani na różne scenariusze, a nie tylko się nimi zamartwiajmy. Strach jest dobry, ale na krótkim dystansie, tak jak stres. W dłuższej perspektywie nas wyniszcza, dlatego nie pozwólmy sobie na to i reagujmy odpowiednio wcześnie, nauczmy się go oswajać i nim zarządzać – podsumowuje Damian Abramowicz, mówca motywacyjny, trener mentalny, szkoleniowiec.

Nie sztuką jest się nie bać, bo strach jest czymś normalnym. Nelson Mandela powiedział „odwaga to nie brak strachu, lecz triumf nad strachem”.

Damian Abramowicz – mówca motywacyjny, trener mentalny, szkoleniowiec, doświadczony przedsiębiorca. (damianabramowicz.pl)

©℗
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję.
Zapisz się na newsletter
Chcesz wiedzieć jak dbać o swoje zdrowie? Chcesz uniknąć błędów żywieniowych? Być na czasie z najnowszymi zmianami w przepisach prawa medycznego, farmaceutycznego i praw pacjenta? Zapisz się na nasz newsletter i otrzymuj rzetelne informacje prosto na swoją skrzynkę.
Zaznacz wymagane zgody
loading
Zapisując się na newsletter wyrażasz zgodę na otrzymywanie treści reklam również podmiotów trzecich
Administratorem danych osobowych jest INFOR PL S.A. Dane są przetwarzane w celu wysyłki newslettera. Po więcej informacji kliknij tutaj.
success

Potwierdź zapis

Sprawdź maila, żeby potwierdzić swój zapis na newsletter. Jeśli nie widzisz wiadomości, sprawdź folder SPAM w swojej skrzynce.

failure

Coś poszło nie tak

Newsletter
Drukuj
Skopiuj link